top of page

Autopromocja

autopromocja-nasza-oferta-echo-słupcy

Reklama

reklama-osk-wawrzyniak-echo-słupcy.jpg

Krzysztof oświadczył się Alinie w słupeckim kinie. ,,To był moment pełen emocji"

Zdjęcie autora: Hubert GraczykHubert Graczyk

O tej parze w naszym regionie w ostatnim czasie zrobiło się głośno. To wszystko za sprawą ich nietypowych zaręczyn, które miały miejsce w sali kinowej Miejskiego Domu Kultury w Słupcy. Alina i Krzysztof zdradzili nam rąbka tajemnicy jak wyglądał przygotowania do tego ważnego wydarzenia i jakie emocje im towarzyszyły.


- Podczas piątkowego seansu w kinie Sokolnia o godz. 17:30, po zakończeniu bloku reklamowego pojawiła się zupełnie nowa ,,reklama", z Superbohaterem w roli głównej. I nagle, przystojny młody człowiek, z bukietem czerwonych róż i pierścionkiem, poprosił o rękę swoją ukochaną. Pełne zaskoczenie wybranki, ale także widzów, którzy przybyli na film ,,Przepiękne" (film absolutnie polecamy). Alina powiedziała TAK! Krzysztof przeszczęśliwy. Narzeczonym życzymy ogromu miłości każdego dnia i cieszymy się, że mogliśmy być pomocni w tej wyjątkowej, tajnej akcji - można było przeczytać na stronie MDK w Słupcy. Udało nam się skontaktować z parą, która przybliżyła nam kulisy tego wyjątkowego wydarzenia w ich życiu.


Jak powiedział nam Krzysztof, przygotowania do zaręczyn trwały kilka miesięcy. W pomoc zaangażowało się wiele osób. - Chciałbym podziękować za współpracę, pomoc i organizację. ,,Film bez granic" z Mateuszem Waliszewskim wraz z żoną. Mati, Kasia niesamowite wsparcie i z Wami stały się rzeczy niemożliwe. Film niczym z produkcji Disney! Pani Anicie wraz z całą drużyną chętna do pomocy i pełnym zaangażowaniem Domu Kultury w Słupcy, której bardzo dziękuję i życzę nowych wyzwań i sukcesów zawodowych. Nie sposób wymienić wszystkich w organizacji tego przedsięwzięcia, ale dziękuję wszystkim osobom które poświęciły choć chwilkę by to wszystko wyglądało tak pięknie: Maciej, Krzysztof, Jarek, Renata i inni - wymieniał.


- To był moment pełen emocji! Jak zobaczyłam Krzysia na ekranie to pierwsze emocje to zdziwienie, a potem zawieszenie, bo nie rozumiałam co się dzieje, dopóki nie zobaczyłam go z kwiatami przed sobą. Pomysł na zaręczyny był genialny, tym bardziej że Krzysiu zrobił w taki sposób że w żadnym wypadku bym się nie skapnęła, na tyle rozplanował wszystko do najmniejszych szczegółów. Jestem cały czas pod wrażeniem i nadal nie mogę dojść do siebie. Oglądając po raz dziesiąty filmik z zaręczyn. Emocje biorą górę nade mną i płaczę od szczęścia. Dwa serca, jedna droga i milion wspólnych chwil, które tworzą naszą wyjątkową historię - powiedziała nam Alina, wybranka Krzysztofa.


Para zgodnie podkreśla, że ich historia to dowód na to, że miłość zawsze znajdzie swoją drogę. - Poznaliśmy się przez Tindera, ale każde nasze rozmowy kończyły się bez konkretnego planu na spotkanie. Jakby los dawał nam znak, że to jeszcze nie ten moment. Aż pewnego dnia przypadkiem znaleźliśmy się w tym samym miejscu, o tej samej porze - na siłowni. W tłumie ludzi nasze spojrzenia się spotkały, a rozmowa, która miała być chwilowa, przerodziła się w coś znacznie więcej. To, co aplikacja zaczęła, los dokończył - w najlepszy możliwy sposób. Od tamtej chwili jesteśmy razem, bo najwyraźniej niektóre historie są po prostu pisane nam przez życie - podkreśliła Alina. A wszystko zaczęło się od psa Krzysztofa - Kampiego, który bardzo spodobał się Alinie.


Historia Aliny i Krzysztofa pokazuje, że miłość potrafi zaskakiwać i znajdzie swoją drogę nawet tam, gdzie najmniej się jej spodziewamy. Niech ich wspólna opowieść trwa jak najdłużej - pełna magii, wzruszeń i pięknych chwil.

Zdjęcia z archiwum prywatnego


Reklama

reklama-usługi-transportowe-wawrzyniak-echo-słupcy.jpg

© 2025 Echo Słupcy

bottom of page